Zofia Rusin

Gmina Białośliwie | Malarstwo | Twórcy

Malarstwo, grafika na papierze, akwarele i szkice ołówkiem – to główne obszary aktywności twórczej Pani Zofii Rusin z Dębówka Nowego. Całe życie poświęciła nauczaniu dzieci jako nauczycielka i dyrektor szkoły, teraz realizuje swoje własne artystyczne pasje.

Już moja mama była uzdolniona plastycznie – mówi. – I mi tę pasję przekazała, to ona nauczyła mnie rysunku – wspomina.

Zofia Rusin
Swoje zainteresowania ugruntowała w liceum pedagogicznym w Nakle nad Notecią. Z wielką wdzięcznością wspomina swojego nauczyciela, Zygmunta Przybyłowskiego, który bardzo ją zainspirował i pomógł rozwinąć pasję. W szkole należała do kółka plastycznego, brała udział w konkursach plastycznych. Za obraz „Nakło – moje miasto” otrzymała wyróżnienie w konkursie plastycznym.


Z uwagi na zainteresowania wybrała studia pedagogiczne. – Co prawda była tam plastyka, ale niewiele – wspomina. Chciała jednak uczyć plastyki dzieci, co zaczęła realizować zaraz po studiach. Najpierw pracowała w szkole w Kosztowie, następnie w szkole w Dębówku Nowym. Pomimo iż otrzymywała inne oferty pracy, to związała ze szkołą w Dębówku Nowym całe swoje życia. Najpierw jako nauczycielka, potem została również dyrektorem szkoły.

Obserwując prace plastyczne dzieci można się wiele dowiedzieć o ich życiu – mówi Zofia Rusin. Gdy dziecko rysuje rodzinę razem, blisko siebie – to czytelny znak, że tam jest dobrze. Że rodzina jest szczęśliwa. Czasami zdarzają się prace innego rodzaju i to może być wskazówka, iż dziecko ma jakieś problemy – podsumowuje.


Wieloletnia praca pedagogiczna w szkole przynosiła satysfakcję. Uczennice i uczniowie z jej szkoły często brali udział w konkursach plastycznych. Do Dębówka Nowego często wracali z wyróżnieniami. Niestety rutyna pracy zawodowej oraz obowiązki rodzinne spowodowały, iż Pani Zofia ograniczyła swoją własną aktywność twórczą w tym czasie.
– Sytuacja zmieniła się po przejściu na emeryturę. Wówczas wróciły moje zainteresowania – mówi. Pani Zofia zrobiła niezbędne zakupy farb, sztalug, płócien. Zaczęła ponownie tworzyć.


Deklaruje, iż bardzo lubi malować. Przyznaje, iż czasami pojawia się u niej potrzeba, aby wyrazić swoje uczucia na płótnie. Maluje jednak najczęściej dla relaksu i uspokojenia, aby twórczo spędzić wolny czas. Czuje się spełniona, jak obraz jej się uda. Chociaż przyznaje, że zdarza jej się być niezadowoloną z pracy. Wówczas cały, już praktycznie ukończony obraz, jest w stanie zamalować i stworzyć coś innego.
W jej domu można zobaczyć jedynie nieliczne prace. Reszta trafiła w dobre ręce. Pani Zofia bardzo lubi obdarowywać swoimi pracami rodzinę, bliskich i inne osoby ważne dla niej. Są to wówczas prezenty od serca, na wykonanie których poświęciła dużo czasu, z każdą pracą wiążą się jej wspomnienia.

– Kiedyś mój wujek powiedział, że obraz który ode mnie otrzymał, jest najważniejszą rzeczą którą posiada – mówi z dumą Pani Zofia.

Syn i córka dawno już założyli swoje rodziny i mieszkają w Warszawie. Z rodzicami z Dębówka Nowego utrzymują jednak bliski kontakt, często spędzają ze sobą czas. Pani Zofia z mężem odwiedzają swoją rodzinę w dużym mieście. – Z radością jednak zawsze wracam do domu. Ja jednak bardzo lubię moją wieś – podsumowuje Zofia Rusin.

Skip to content